top of page
Szukaj

Mężczyźni kochają suki!

  • Mi
  • 30 cze 2016
  • 3 minut(y) czytania

Pamiętacie taką książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", autorstwa Argov Sherry? Ta książka ma już parę ładnych lat, a mimo to nadal jest najczęściej kupowaną lekturą przez tzw. koleżanki. Ile egzemplarzy posiadasz? Ja dostałam ją jakieś cztery razy. Urodziny, imieniny, bez okazji, z powodu czyjegoś olśnienia. Wszystkie od wiernych i nieugiętych przyjaciółek, które jak twierdzą, na wiele miesięcy wcześniej przede mną odkryły sekret "szczęśliwego życia we dwoje". Pijąc poranną kawę, jak zawsze przed komputerem, natknęłam się na kilka ciekawych "Zasad Atrakcyjności". Zaczęła się dociekliwa analiza tekstu (nie pierwszy i nie ostatni raz)...

Rozdział nr.1 i krótkie zdanie wstępu "Ceń się wysoko, a uwierzy, że jesteś jego wygraną na loterii"... No cóż... szybka kontra. Tylko w takich chwilach mój umysł otrzymuje pozwolenie na

totalną swobodę wypowiedzi. Pierwsza myśl: nie muszę sztucznie podnosić swojej wartości, przecież jestem wygraną na loterii! Tak, kobiecy umysł też posiada Ego! Idąc dalej, czytam "Seksapil w 50% jest tym, co masz, a w 50% tym co ludzie sądzą, że masz". I jak tu się nie zgodzić? Oczywiście, że tak! Po co ja w ogóle to czytam? No i się zaczęło... Zasada Atrakcyjności nr.1, nie ma odwrotu. Właśnie wstępuję na zakazany teren. Ostrzeżenie: Uwaga pod napięciem! Odwrotu nie będzie! Dobra wchodzę! Do odważnych świat należy! "To za czym się ktoś ugania, ucieka mu sprzed nosa". Szperając nieco głębiej... Dochodzę do Zasady Atrakcyjności nr.10 "Kiedy kobieta się opiera i nie sprawia wrażenia uległej, zdobycie jej wydaje się bardzo ekscytujące". Tłumacząc na język ludzki "gonić króliczka". Zasada nr.12 "Mężczyzna wie, która kobieta będzie na każde zawołanie". Tego nie trzeba interpretować. Prawda to i tyle. Zasada nr.16 "Zołza daje mężczyźnie mnóstwo swobody po to, aby się nie bał, że zamknie go w klatce. A potem... on się przymierza, żeby zamknąć ją w swojej". Ciekawe. Czytałam te zasady wiele razy, ale tę musiałam pominąć. Przerzucam nogi przez biurko. Odchylam głowę do tyłu i wydaję głośne hmmm... Mój wzrok krąży po suficie w poszukiwaniu sensownej, może nieco bardziej racjonalnej interpretacji powyższych słów. Starczy. Na tym zakończę. Nie ma sensu się zagłębiać w szczegóły. Co za dużo, to niezdrowo. Spoglądam na leżącą obok białą suczkę rasy bulterier. Jest totalnie niewzruszona. Wygląda na pewną siebie i szczęśliwą. Ma zamknięte oczy, a mimo to wie, że na nią patrzę. Świadczy o tym delikatny ruch ogonka. Doznaję objawienia. Suka! Oto cała tajemnica! Ta mała, słodka suczka ma wszystko, czego pragnie większość kobiet na świecie. Stop! Wciskam pauzę. Hello, że co? - słyszę wewnętrzny głos. A no, że tak! - odpowiadam. Ta mała, łaciata istota, o prześlicznej budyniowej maści w odcieniu LOUIS VUITTON jest niczym innym, jak każdą możliwą "Zasadą Atrakcyjności" do potęgi n, pomnożoną przez nieskończoność i jeszcze więcej! Po pierwsze: Kocha swojego Pana miłością bezwarunkową, na co on odpowiada tym samym. Jest lojalna i oddana do granic możliwości, ale... i to mi się w niej podoba najbardziej, jest gotowa zrobić dla niego wszystko, o co poprosi, zachowując przy tym swój seksapil, nieposkromioną chęć zabawy i poczucie własnej wartości. Jest nieobliczalna i ciężko przewidzieć, jaki będzie jej kolejny krok. Tutaj wdziera się element zaskoczenia, tajemniczość. Ona kreuje niedostępność! Boże jak ją podziwiam! Skubana jaka mądra! Wie co kręci facetów! Nieprzewidywalność i nieobliczalność! Czyż to nie genialne?! Prośby swojego Pana spełnia dopiero po trzecim upomnieniu. Zawsze ma swoje zdanie i bez względu na porę dnia czy nocy, dostaje to, o co poprosi. Może udawać, że nie słyszy, bo i tak zostanie jej wybaczone.

Czasami ląduje w klatce, ale najwyraźniej to lubi. Wystarczy, że opuści uszy, zrobi niewinną minę, na co jej Pan... jest przy niej tak szybko, jak to możliwe. Na miłość boską, czemu się dziwi?! Daje mu mnóstwo swobody, nie ogranicza go, nie zabiera czasu. Nie marudzi, nie ocenia, nie narzuca się i mimo, iż nieustannie bałagani, zjada kwiaty na tarasie, rwie koce i obija się o meble zataczając w salonie kręgi niczym diabeł tasmański, jej Pan kocha ją nad życie! Oto cała filozofia! Mężczyźni kochają suki! No ale jak tu ich nie kochać? Są urocze, lubią się przytulać i nie mają cellulitu. Uwielbiają romantyczne spacery, zabawę, mało mówią, a jak trzeba przyniosą kapcie i gazetę. Nie są drogie w utrzymaniu, bije od nich szczerość i wyznają zasadę "jeden Pan na całe życie".

Drogie Panie uczmy się od suk, a będziemy szczęśliwe i oni będą szczęśliwi!

Mi


 
 
 

Коментари


© 2016 created by Mia Docci 

Blog z charakterem

  • Facebook Clean
  • Facebook - Grey Circle
bottom of page