top of page
Szukaj

Kobietą być

  • Mia
  • 28 wrz 2016
  • 2 minut(y) czytania

Są takie dni, kiedy mam ochotę wskoczyć do gorącej wanny i nie wychodzić z niej do późnego wieczora. Albo zawinąć się w gruby koc, zalec na kanapie przed telewizorem i oglądać romantyczne komedie cały dzień. Babskie filmy odprężają. "Masz wiadomość", "Sex w wielkim mieście", "Bridget Jones" albo "Diabeł ubiera się u Prady". Ostatnio odkryłam jeszcze "Praktykanta". To i kakao. Albo opakowanie lodów Haagen-dazs z dodatkiem karmelu. Moje ulubione!

Dziś mam właśnie taki dzień. Może dopadła mnie jesienna chandra, a może po prostu zachciało mi się odpocząć. Leżeć, nic nie robić. Patrzeć w sufit, snuć plany, marzyć. Zero makijażu. Bez podkładu, szminki, tuszu i różu na polikach. Całkowite saute. Dresowe spodnie, wyciągnięty, wełniany sweter mojego chłopaka i szary pled z frędzlami. Kobieta wykonuje dziennie kilkaset czynności. Czy jeden dzień na luzie to zbrodnia?

Zazdroszczę kobietom, które wiedzą czego chcą. Tym, których umysły są ścisłe i opanowane. Zazdroszczę kobietom, które bez przeszkód kroczą po szczeblach kariery, nie odwracając się za siebie, bez bujania w obłokach. Chciałabym mieć tyle siły. Chciałabym być wytrwała, stanowcza, wiedzieć co dla mnie najlepsze. Znać swoje przeznaczenie. Zawsze miałam problem z określeniem własnych potrzeb w sprawach zawodowych. Miło byłoby już wiedzieć. Byłoby miło.

Życie to wielka niewiadoma. Pragniesz by toczyło się w taki sposób, byś nie straciła ani chwili. Ciągle analizujesz, zastanawiasz się, zamartwiasz, a los i tak robi to, co uzna za stosowne. Wydaje ci się, że masz kontrolę nad własnym istnieniem, ale w rzeczywistości jesteś tylko marionetką. Tańczysz jak ci zagrają. A zegar tyka. Wczoraj byłaś w liceum, dziś masz trzydzieści siedem na karku. I choć nadal czujesz się jak nastolatka, w twoim umyśle zaszły niewyobrażalne zmiany. Wspominasz i nie poznajesz własnego życia. Jest doskonałe, ale zupełnie nie podobne do tego, o jakim kiedyś marzyłaś. Planowałaś mieć 175 cm, mieszkać w centrum Paryża, projektować stroje dla wielkich tego świata, nosić skórzane spodnie w rozmiarze 34. No a tu zong!

Ile to się wydarzyło w ciągu ostatnich trzydziestu lat?! Jakby nie patrzeć, połowa życia za nami. Więc czy zbieranie myśli na kanapie, pod grubym kocem z miską kalorycznych lodów to zbrodnia? Nie wydaje mi się. Chyba los mi wybaczy... Tylko czy wybaczy mi mój tyłek?

Mia


 
 
 

Comments


© 2016 created by Mia Docci 

Blog z charakterem

  • Facebook Clean
  • Facebook - Grey Circle
bottom of page